Lubię czytać o nowych wynalazkach, bo sam w przyszłości planuję być naukowcem. Ostatnio trafiłem na artykuł na temat tzw. wieży antysmogowej, którą stworzył holenderski naukowiec Daan Roosegaarde. Podobno taka wieża pozwala oczyszczać ze smogu całe dzielnice miast. Brzmi fantastycznie, ale czy rzeczywiście działa?
Jak powstała Smog Free Tower
Twórca wieży antysmogowej to postać, która ma na swoim koncie już kilka świetnych wynalazków, takich jak: świecące ścieżki rowerowe, fosforyzujące znaki drogowe, czy tzw. Smart Highway. Naukowiec od razu przypadł mi do gustu, bo jego misją jest poprawa jakości życia. Na pomysł wynalazku walczącego ze smogiem wpadł przy okazji swojej wizyty w Pekinie. Mieszkał w pokoju hotelowym na 32. piętrze, skąd miał mieć piękny widok na miasto. Jak się okazało niewiele mógł zobaczyć z okna, ponieważ miasto zasłaniała gruba warstwa smogu. Wtedy Holender postanowił sprawdzić czy uda się stworzyć oczyszczacz, który pozwoli usuwać zanieczyszczenia z dużych powierzchni.
Jak działa wieża antysmogowa
Roosegaarde jest przede wszystkim artystą, dlatego tworząc Smog Free Tower postawił na futurystyczne kształty, które poza użytecznością były też atrakcyjne dla przestrzeni miejskiej. Mechanizm działania wynalazku opiera się na jonizacji, którą dobrze znamy z takich marek oczyszczaczy jak Sharp czy Ideal. Co ciekawe wieża ma nie tylko oczyszczać powietrze, ale wykorzystywać pochłonięte zanieczyszczenia do produkcji biżuterii! Jednak konstrukcja imponować ma przede wszystkim swoją wydajnością. Smog Free Tower potrafi oczyszczać 30 tys. m3 powietrza w ciągu jednej godziny pracy. Dodatkową zaletą jest też jej wydajność, bo wieża pracuje całkowicie niezależnie i sama produkuje potrzebną do działania energię, dzięki turbinie wiatrowej. Pobiera przy tym jedynie 1400W mocy, czyli mniej więcej tyle samo co czajnik elektryczny.
Czy wieża antysmogowa jest skuteczna
Muszę przyznać, że pomysł Daana Roosegaarde zrobił na mnie bardzo duże wrażenie, bo w końcu mógłby pomóc wielu zanieczyszczonym miastom. Jednak później dotarłem do testów skuteczności przeprowadzonych w kilku aglomeracjach, gdzie wieża była testowana – nie wiem, czy wiecie, ale wśród nich był też Kraków. Ta siedmiometrowa konstrukcja trafiła do krakowskiego Parku Jordana w lutym 2018 r. i stała tam prawie dwa miesiące. Jej skuteczność testowali naukowcy z AGH oraz przedstawiciele Krakowskiego Alarmu Smogowego. Wyniki nie były już tak zachwycające, jak przedstawiał to twórca urządzenia. Polscy naukowcy stwierdzili, że wieża poradziła sobie z oczyszczaniem powietrza jedynie w promieniu 50 metrów. Co gorsza nie była to skuteczność na poziomie 75% jak zakładał Daan Roosegaarde, a jedynie 12%.
Ważniejsze by zapobiegać powstawaniu smogu
Wieża pomimo swojej kiepskiej wydajności ma jednak inne walory. Zwraca uwagę na problem smogu. Dodatkowo trzeba pamiętać, że nawet największy oczyszczacz powietrza to rozwiązanie pozwalające zmniejszać skutki, a nie likwidować przyczynę. Pieniądze, które miasta wydałyby na wieże (a jest to około 300 tys. złotych) lepiej przeznaczyć na wymianę instalacji grzewczych i inwestycję w ekologię. Jednak do tego czasu musimy na własną rękę zadbać o jakość powietrza w domach, dlatego polecam oczyszczacze Sharp, których (potwierdzona) skuteczność to 99,97%.