Ruch na świeżym powietrzu jest potrzebny i to każdemu, niezależnie od wieku. Problem ze spacerami i aktywnością na zewnątrz pojawia się jednak zimą z powodu smogu. Na szczęście nie musisz całkowicie rezygnować z wychodzenia na dwór. W sezonie grzewczym warto zmodyfikować część swoich dotychczasowych przyzwyczajeń, aby przebywanie na “świeżym” powietrzu nie odbiło się negatywnie na zdrowiu i samopoczuciu.
Smogowe statystyki nie pozostawiają złudzeń – polskie miasta znajdują się na samych szczytach rankingów z najgorszą jakością powietrza. Stan, który polskie alerty smogowe oznaczają na “pomarańczowo” nazywając umiarkowanym zanieczyszczeniem powietrza, według norm WHO oznacza alarm smogowy z zaleceniem niewychodzenia z domu. Szczególnie dotyczy to dzieci, kobiet w ciąży i osób starszych. W przeciwnym razie może to mieć poważne negatywne skutki dla zdrowia. Zaktualizowane w październiku 2021 r. przez WHO dane mówią o dopuszczalnym stężeniu dobowym dla pyłu PM10 niższym niż 45 mikrogramów na metr sześcienny, natomiast normy dla pyłu PM2,5 nie powinny przekraczać 15 mikrogramów. Aby przetrwać w smogowej rzeczywistości trzeba się do niej dostosować. Niestety. Na szczęście nie musisz całkowicie rezygnować z aktywności na zewnątrz, wystarczy, że rozsądnie będziesz wybierać pory i miejsca na aktywny wypoczynek.
Spacery o 12.00, z dala od głównych ulic
Na spacery lub jogging wybieraj się dopiero w południe, o tej porze w powietrzu znajduje się najmniej pyłów zawieszonych. Największe ich stężenie występuje natomiast wieczorem i nocą, ponieważ to wtedy najwięcej osób jednocześnie pali w piecach. Duszący dym nie jest miłym kompanem spacerów, więc gdy tylko możesz, ogranicz wyjścia z domu.
Planując jogging szerokim łukiem omijaj główne ulice, zwłaszcza rano i po południu. Zwiększony ruch samochodowy, nie dość, że nie jest miły dla oka i ucha to jeszcze dodatkowo emituje większą ilość trującego dwutlenku azotu.
Dane aktualizują się na bieżąco
Jakość powietrza zmienia się bardzo szybko, wystarczy, że pojawią się choćby chwilowe opady czy wiatr. Stan powietrza może być też różny w obrębie jednego miasta, zależny jest on od gęstości zabudowań, sposobu ogrzewania budynków, zagęszczenia ruchu samochodowego, ale też umiejscowienia, czyli czy jest to ulica lub dzielnica przemysłowa. Przed wyjściem z domu warto sprawdzać aktualny stan jakości powietrza, który dostępny jest w internecie poprzez strony: Airly, Aqicn oraz Powietrze.gios.gov.pl.
Lepsze powietrze jest tam, gdzie są tereny zielone – parki, łąki, pola czy lasy. Usytuowane są one zazwyczaj z dala od źródeł emisji szkodliwych pyłów zawieszonych PM 2,5 i PM10. Spacery czy uprawianie sportu zimą w takich okolicznościach przyrody może mieć kojący wpływ na ciało i umysł. Czystym powietrzem niekoniecznie odetchniesz natomiast na wsi. Przykład krakowskiego obwarzanka, ale też śląskich czy dolnośląskich miejscowości niestety pokazuje, że jakość powietrza na wsi może być o wiele gorsza niż w mieście, przynajmniej zimą. Wszystko za sprawą sposobu ogrzewania domów jednorodzinnych – dopóki nie zmienią się przyzwyczajenia Polaków i kopciuchy nie pójdą w odstawkę, sytuacja nie prędko się zmieni.
Dzieciom smog szkodzi
Smog, czyli mieszanka toksycznych pyłów zawieszonych PM 2,5 oraz PM 10, a także benzo(a)pirenu, dwutlenku azotu, tlenku węgla, dwutlenku siarki, ołowiu czy ozonu powoduje u dzieci choroby układu oddechowego, ale także alergie, choroby serca czy nowotwory (!). A w sezonie zimowym sprzyja natomiast częstszemu zapadaniu na grypę i przeziębienie. Charakterystycznym objawem wywołanym przez wdychanie smogu są u dzieci napady świszczącego oddechu.
Dzieci szczególnie narażone są na negatywne działanie smogu, ponieważ ich układ oddechowy i naturalne bariery ochronne nie są jeszcze właściwie ukształtowane. Dodatkowo, dzieci zazwyczaj oddychają przez usta, a nie przez nos, który częściowo filtruje szkodliwe zanieczyszczenia. A z uwagi na niski wzrost oddychają one gorszej jakości powietrzem niż dorośli.
W domu pomoże oczyszczacz powietrza
Wydawałoby się, że w takiej sytuacji najrozsądniej byłoby całą zimę spędzić w domu z włączonym non stop oczyszczaczem powietrza. Jednak w sen zimowy (niestety?) nie zapadamy, a dzieci to podobno żywe srebro, więc to niemożliwe. Zdaniem specjalistów zimą również nie powinniśmy odpuszczać sobie aktywności na zewnątrz. Ważne jest jednak, aby stosować się do kilku zasad, czyli spacerować lub biegać poza centrum miasta i jego najbardziej zatłoczonymi ulicami, ale także z dala od domków jednorodzinnych, omijając newralgiczne godziny szczytu komunikacyjnego oraz palenia w piecach. Optymalnym wyborem powinien być park, las albo peryferie bez zabudowań. Luksusem jest spacer nad morzem lub w górach, gdzie z uwagi na specyfikę terenu, powietrze jest czystsze.
Dobrym pomysłem jest także wyposażenie siebie i dziecka powyżej czterech lat w maskę antysmogową. Dodatkowo, dzieci przed wyjściem na dwór powinny napić się, co sprawi, że część zanieczyszczeń przyklei się do ścianek gardła i nie wniknie do dolnych dróg oddechowych.
Codzienne funkcjonowanie w sezonie grzewczym przypomina nieustający bieg z przeszkodami, w którym stawką jest zdrowie Twoje i bliskich. Gdy jakość powietrza na zewnątrz jest niezadowalająca, lepiej nie ryzykować i pozostać w domu. W końcu siłownię pod chmurką możesz zamienić na ćwiczenia w czterech ścianach i z oczyszczaczem powietrza przy boku. Kilogramy i tak spadną, a dodatkowo zyskasz to, co najcenniejsze w dzisiejszych czasach, czyli spokój i zdrowie.